Zużyłam mój pierwszy szampon z firmy Alterra , jego zadaniem jest wzmocnienie włosów.Używanie tego produktu było dla mnie przyjemnością ponieważ ma świetny zapach a włosy były odbite u nasady ;). Kokosowa maska o dobrych właściwościach nawilżających również sięgnęła dna, jeśli chcecie więcej o niej przeczytać zapraszam do tego posta ;). Pod koniec grudnia wykończyłam mój ulubiony suplement i od raz zaopatrzyłam się w kolejne opakowanie ;).
Od jakiegoś czasu wykończenie jakiekolwiek podkładu sprawia mi trudność mimo tego ,że codziennie go używam. Udało mi się wykończyć podkład z Maybelline ,który miałam od wakacji oraz Rimmel Stay Matte, o którym pisałam tutaj, bez wątpienia jeszcze nie raz do niego powrócę.
W okresie wakacyjnym kiedy znudził mi się już puder matujący z Synergen postanowiłam wypróbować bambusowy puder maki Paese na lato dla mojej tłustej cery był za słaby, jesienią świetnie się spisywał.Eyeliner z Bell służył mi przez 3 miesiące dzięki niemu przekonałam się ,że tanie nie znaczy złe, więcej o nim tutaj.
A jakie były wasze zużycia ?
Zużycia kolorówki liczą się podwójnie, więc możesz być z siebie dumna :) Szampon z Alterry będę musiała wypróbować, odbicie od nasady brzmi kusząco ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie jestem z siebie dumna ;) Koniecznie wypróbuj ;)
OdpowiedzUsuńja nie wiem jak to jest, ale czuje jakbym prawie nic nie denkowala :P
OdpowiedzUsuń