Noszenie czapki jest bardzo ważne ponieważ gdy panują mrozy nasze cebulki też to odczuwają i przez to mogą wolniej rosnąć. Przy wyborze nakrycia głowy powinnyśmy zwrócić uwagę na materiał z jakiego jest wykonane jeśli jest to materiał , który przepuszcza powietrze nasze włosy nie będą się przetłuszczały.
Raz w tygodniu funduję moim włosom slikonową pielęgnacje, aby włosy były chronione w większym stopniu.
Minimum raz w tygodniu nakładam na włosy masło Shea lub olej , wymienione wcześniej produkty są emolientami czyli zatrzymują w naszych włosach wodę, co jest bardzo potrzebne zwłaszcza zimą.
Myje włosy co drugi dzień dlatego w dzień , którym będę myła włosy spryskuję włosy dwufazową odżywką z trzema olejkami aby dodatkowo je chronić. Jeśli nie chcecie wydawać pieniędzy możecie same zrobić taką odżywkę, wystarczy zmieszać kilka olejków z wodą i wlać do butelki z atomizerem. Musimy pamiętać aby wody było zdecydowanie więcej w stosunku do zawartości olejków.
Po każdym myciu używam "Ruskiej Bani" ,która w swoim składzie również posiada emolienty.
Zawsze wspomagam się od wewnątrz pokrzywą i tabletkami Humavit, dzięki ,którym moje włosy bardzo szybko rosną. Pamiętajmy jednak ,że zimą włosy rosną wolniej a najszybciej latem.
Niezależnie od pory roku nakładam serum na końcówki, zimą jest to szczególnie ważne ponieważ nosimy szaliki .swetry ,o które ocierają się nasze włosy przez co łatwo o ich uszkodzenie.
Staram się też jak najczęściej związywać włosy , zazwyczaj decyduję się na kok robiony za pomocą wypełniacza aby jak najmniej narażać końcówki. Jeśli chcecie zobaczyć moje propozycje fryzur zapraszam was do tego postu.
A wy jak dbacie o swoje włosy w tę niesprzyjającą porę roku ?
Jutro nie będzie nowego postu dlatego korzystając z okazji życzę wam Wesołych Świąt i szalonego Sylwestra !
Staram się częściej olejować włosy, chociaż u mnie kiepsko z czasem na takie zabiegi, a na noc nie lubię tego robić :)
OdpowiedzUsuńja również nie przepadam za cało nocnym olejowaniem ;)
OdpowiedzUsuńJa szczerze mówiąc zimą nie dbam o włosy jakoś specjalnie, ale mam w planie zakupić to masło :)
OdpowiedzUsuńW tym roku również zainwestowałam w czapę - wow, w końcu ;D Olejuję też ok raz w tygodniu. To dobry okres, żeby włosy trochę odżywić, więc często jakaś maska, odżywka na dłużej niż po myciu do spłukania. I chociaż czasem zapominam o zabezpieczaniu końcówek, to na noc wiążę w koczka-ślimaczka :D
OdpowiedzUsuńprzyznam, ze wielu produktow nie znalam, ciekawe
OdpowiedzUsuńRównież bardzo lubię koczka na wypełniaczu :) Jednak zbyt często noszony nadwyręża mi cebulki włosów i bardzo boli mnie skóra głowy po rozpuszczeniu fryzurki, dlatego u mnie wygrywa jednak warkocz- chroni końce i nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńPowiedz mi Kochana jak sprawdził się u Ciebie balsam Baikal Herbals ten różowy?
Martusia
Użyłam go kilka razy w lato ale średnio się sprawdził ale dam mu szansę teraz w okresie zimowym, czasem tak mam ,że produkty ,które nie sprawdzają się w jednej porze roku w innej są moimi ulubieńcami ;)
UsuńJa miałam właśnie ten fioletowy, regenerujący i bardzo się na nim zawiodłam :( Też tak mam, że niektóre produkty działają w zależności od pór roku :)
UsuńOjj tak czapka jest bardzo istotna, ja rok temu jej nie nosiłam i widziałam, że włosy nie chciały rosnąć :( Teraz naprawiłam ten błąd i widzę różnicę ;) Jeśli chodzi o masło shea to niedawno pokochałam, a ruska bania stoi w zapasach ;))
OdpowiedzUsuńWidzę, że nasza pielęgnacja jest dość podobna, tylko produkty stanowią różnicę :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie z czapką mam zawsze największy problem, żeby się podobała i miała dobry materiał :) aby włosy nie wyglądały od razu na ulizane
OdpowiedzUsuńOstatnio często sięgam po drogeryjne odżywki i maski. Tego typu produkty zawierają silikony, które chronią włosy przed uszkodzeniami mechanicznymi. Przed myciem nakładam lanolinę i olej, ponieważ moim suchym kosmykom służą treściwe produkty:)
OdpowiedzUsuń